EN

17.08.1986 Wersja do druku

O trzy grosze za mało

O tym, że w nizinach społecznych kryje się nierzadko więcej ludzkiego serca, niż w wyższych sferach wiemy. Znamy też przykłady przestępców, którzy okazali się ludźmi wartościowymi, znamy policjantów, którzy okazali się szubrawcami, a także ladacznice stające się przy lada okazji idealnymi żonami i matkami. Cała ta znajomość i wyczucie poetyki tzw. marginesu społecznego, to dorobek sztuki współczesnej, a zwłaszcza twórczości lat "wielkiego kryzysu". Kiedy bowiem waliły się potężne i najsolidniejsze z pozoru fortuny, ludzie nauczyli się doceniać mniejsze, takie którym żaden kryzys nie może już zaszkodzić. Bertolt Brecht wespół z kompozytorem Kurtem Weillem byli prekursorami tego gatunku a ich "Opera za trzy grosze" pierwszym i największym dziełem "nizinnej" serii. Swego czasu "trzygroszowa" opera wzbudzała ogromne dyskusje, była sensacją i szokiem. Sztuka zapowiadała nową jakość, kusiła naśladowców którzy niebawem przyszli tłumnie,

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

O trzy grosze za mało

Źródło:

Materiał nadesłany

Argumenty nr 33

Autor:

Bronisław Tumiłowicz

Data:

17.08.1986

Realizacje repertuarowe