"Les Miserables" reż. Wojciecha Kępczyńskiego w Teatrze Muzycznym Roma w Warszawie. Pisze Aleksandra Pyrkosz w Teatraliach.
Victor Hugo analizuje kondycję duchową człowieka, który podlega różnym siłom. Człowiek ten nigdy nie pozostaje w mariażu z prostymi manichejskimi tendencjami. Nic nie jest ani całkowicie czarne, ani białe. A przez to człowiek nie jest nieskazitelnie czysty. Hugo jednak pozostaje wobec niego wyrozumiały - zakłada, że istota ludzka błądzi, ale jest z natury dobra. Taką skondensowaną naukę można wyciągnąć z równie skondensowanego musicalu "Les Misérables" w reżyserii Wojciecha Kępczyńskiego w Teatrze Muzycznym Roma w Warszawie. Nie bądźmy jednak zbyt krytyczni, bo nie chodzi tu o teatr przemiany i wielkich słów, dydaktyki i dyskusji o moralności. Spektakl Kępczyńskiego jest narzędziem rozrywki i z takiego założenia powinni wyjść widzowie, wybierając się nań. Dzieła Hugo łatwo sprowadzić do atrakcyjnej, przekonującej i łatwej formy. Powieść "Nędznicy" została zaadaptowana na potrzeby sceny muzycznej ponad trzydzieści lat temu. Poko