Bohaterów bydgoskiego spektaklu, mimo doświadczenia permanentnego nadmiaru, cechuje rozpaczliwe nienasycenie - o spektaklu "Skąpiec" w reż. Eweliny Marciniak w Teatrze Polskim w Bydgoszczy pisze Michał Centkowski z Nowej Siły Krytycznej.
"Nie należy się specjalnie dziwić, że w kulturze, w której przeważa orientacja handlowa i w której sukces materialny jest najwyższą wartością, stosunki w dziedzinie ludzkiej miłości podlegają temu samemu schematowi wymiany, jaki rządzi rynkiem towarowym czy rynkiem pracy. Tak więc dwie osoby zakochują się w sobie, kiedy czują, że znalazły najlepszy osiągalny na rynku obiekt, uwzględniając przy tym obustronne wartości wymienne" - pisał w "O sztuce miłości" Erich Fromm. Do świata opowiedzianego metaforą handlową zapraszają nas w swoim bydgoskim spektaklu Ewelina Marciniak i Michał Buszewicz. Wchodzimy do wnętrza, gdzie panuje chaos i rozpasanie barokowego buduaru, pełnego aksamitnej czerwieni, błękitów oraz półnagich ciał. Przestrzeń przywodzi na myśl fantazyjny teledysk amerykańskiej gwiazdy pop w stylu retro. Czerwień, purpura, fiolet, złoto. Eleganckie, choć nadgryzione zębem czasu meble z epoki, peruki, pierze i wiatr - całą tę prze