Realizacja "Rewizora" w telewizji nie powiodła się. "Rewizora" napisał Gogol trochę jak gdyby od niechcenia, natomiast zespół Teatru TV pod kierunkiem Jerzego {#os#1295}Gruzy{/#} silił się na stworzenie arcydzieła. Rezultat ten: że osłabiona została wyrazistość Gogolowskich postaci i że znacznie ucierpiał w telewizyjnej przeróbce Gogolowski język. Reżyser dodaje niepotrzebną, denerwującą, nadmierną i co najważniejsze - niczym nie uzasadnioną ruchliwość kamery i to ma być wszystko, jeśli chodzi "modernizację klasyki". W "Rewizorze" jest sekwencja z huśtawką w ogrodzie. Dla całości przebiegu akcji, zwłaszcza dla końcowych partii sztuki, jest to scena nieodzowna. Pokazuje balansowanie Chlestakowa na krawędzi przepaści, jego igranie z ogniem. Gruza z tej niewielkiej, lecz istotnej dla dramatu sekwencji zrezygnował, wprowadzając w zamian od początku do końca przedstawienia nieznośny, męczący, natrętny "taniec kamery". A tymczase
Tytuł oryginalny
O spektaklu "Rewizor"
Źródło:
Materiał nadesłany
Tygodnik Kulturalny Nr 2