EN

28.02.2009 Wersja do druku

O spektaklu "Mein Kampf"...

Zderzenie literatury europejskiej, dotykającej problemu narodzin i rozwoju zła, dotykającej problemu antysemityzmu i Holokaustu, z polskim reżyserem pochodzenia żydowskiego - Arturem Hofmanem.

Mein Kampf to sztuka popadająca w skrajność komizmu i groteski. Ukazano tu obraz znacznie odbiegający od posągu Hitlera, jaki znamy z historii ludzkości. Jest to satyra na tyranię, będąca mieszanką komizmu i tragizmu, co potrafi każdego wprowadzić w zakłopotanie. Nikt przed Taborim w niemieckojęzycznym teatrze nie pisał o Holocauście z perspektywy ofiar tak radykalnie, przy zastosowaniu psychoterapeutycznych metod. Cierpienie można najbardziej dobitnie pokazać poprzez komizm, gdyż treścią każdego dowcipu jest zawsze jakaś katastrofa - jak napisała autor dramatu. To częste i typowe dla stylu Taboriego mieszanie tragizmu z komizmem. Powiastka filozoficzna z elementami groteski, czy farsa teplogiczna - jak określał ją sam autor pt. Mein Kampf rozgrywa się w wiedeńskim przytułku dla bezdomnych, w którym żydowski domokrążca Schlomo Herzl okazuje przychylność młodemu, przybyłemu właśnie z Braunau Adolfowi Hitlerowi i chętnie służy mu radą. Nawet

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Data:

28.02.2009

Realizacje repertuarowe