EN

4.05.2002 Wersja do druku

O "Samotnym zachodzie"

Na forum gazeta.pl. torun rozpoczęła się dyskusja o nowym spektaklu w Teatrze Wilama Horzycy - "Samotny zachód" Martina McDonagha w reżyserii Iwony Kempy

::: Nowy: Czy ktoś był w toruńskim teatrze na sztuce "Samotny zachód"? W trakcie jej trwania ani razu nie znalazłem powodu do śmiechu. Jednak co chwila inni widzowie się śmiali. Czyja może coś zabawnego przegapiłem? Proszę o komentarz. ::: Paula: A warto na to pójść? Napisz coś o tej sztuce. Jakie było jej przesłanie? Może zachęcisz innych, między innymi mnie:))) A to, że inni śmieją się w innym momencie niż Ty, nie powinno Ciebie deprymować, przecież każdego może co innego śmieszyć, zmusić do refleksji, itd. Czyż nie? A poza tym, po co porównujesz ich reakcje ze swoimi. Skup się na sobie i ciesz się tym, co ta sztuka Ci daje:)) ::: Nowy: Sztuka jest rewelacyjna i dobrze zrobiona. Jej autor został już okrzyknięty dramatopisarzem XXI wieku, pomimo dosyć młodego wieku (moim zdaniem bardzo słusznie). Polecam, chociaż przesłanie tej sztuki może być odbierane bardzo różnie i w wielu płaszczyznach warto się nad nią głęboko zastanowić.

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

O "Samotnym zachodzie"

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Bydgoszcz nr 103

Data:

04.05.2002

Realizacje repertuarowe