- Najciekawsi są zawsze ludzie i ich czasy. Świat zmieniają poszczególni ludzie, rzadziej masy. Najchętniej poszukuję takich miejsc w czasie historycznym i w relacjach międzyludzkich, które generują napięcia między wartościami - mówi MACIEJ WOJTYSZKO przed premierą swojej sztuki "O rozkoszy" w Teatrze im. Słowackiego w Krakowie.
Jolanta Ciosek: W 1996 roku Erwin Axer wyreżyserował w warszawskim Teatrze Współczesnym Pana sztukę "Semiramidę", mówiącą o spotkaniu carycy Katarzyny II z Denisem Diderotem. Przed nami premiera w Teatrze im. Słowackiego Pana sztuki "O rozkoszy", również o spotkaniu carycy i Diderota. Zatem...? Maciej Wojtyszko: Po pierwsze - bardzo lubię poprawiać własne sztuki. Po drugie - od tamtej premiery minęło tak wiele czasu, że Piotr Adamczyk, grający wówczas Żołnierza II, zdążył już zagrać papieża i zostać gwiazdą. Po trzecie wreszcie - mam nadzieję, że warto było sztukę skorygować, by znów zaistniała na scenie. A dotyczy niezwykłego spotkania jednego z najwybitniejszych oświeceniowych myślicieli, Diderota, autora słynnego "Kubusia Fatalisty", encyklopedysty, z carycą Katarzyną II. Imperatorowa zaprosiła go do Moskwy, gdzie przebywał kilka miesięcy. W Pańskiej sztuce [na zdjęciu] ścierają się dwa światy: oświeceniowej Francji i mro