"Marat-Sade" w reż. Piotra Tomaszuka w Teatrze Wierszalin w Supraślu. Pisze Marta Gąsowska w Opcjach.
W 2004 roku Piotr Tomaszuk reaktywował Teatr Wierszalin, wystawiając spektakl "Święty Edyp", który zachwycił widzów i krytykę. I choć każde następne przedstawienie zyskiwało powszechne uznanie (nie przypominam sobie nawet jednej krytycznej recenzji), to uważam, że żadne z nich nie dorównało pięknu i intelektualnemu rozmachowi "Świętego Edypa". Aż do 28 listopada, kiedy w Teatrze Wierszalin odbyła się premiera spektaklu "Marat-Sade" w reżyserii Piotra Tomaszuka na podstawie sztuki Petera Weissa. Choć teoretycznie dzieło Weissa nie pasuje do klucza, którym do tej pory zdawał się posługiwać Tomaszuk przy wyborze tekstów i środków scenicznego wyrazu, to ten kanoniczny już dramat o rewolucji i idei wolności zaskakująco dobrze wpisał się w konwencję supraskiej sceny. Wcześniejsze spektakle odwoływały się do problemów wiary i religii, zaś wizualna oprawa (Eva Farkasova) kreowana była zazwyczaj przez zgrzebne stroje, naturalne tkaniny, drewno i