"Parawany" w reż. Krzysztofa Babickiego w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku. Pisze Wojciech Owczarski w Odrze.
Istnieje co najmniej kilka powodów, dla których warto dziś sięgnąć po "Parawany" Geneta. Po pierwsze, można w nich wyczytać historie o konflikcie cywilizacji Zachodu i islamu. Po drugie, obecna jest w tym dramacie wizja terroryzmu, tak bezwzględnie spędzającego nam sen z powiek ostatnimi laty. Po trzecie, Genetowski teatr okrucieństwa bije na głowę najwymyślniejsze wyczyny "nowych brutalistów", uważających się za proroków i reformatorów. Po czwarte, główny bohater, Said, to buntownik-indywidualista (w jego imieniu słychać aluzję do angielskiego "outsidera"), którego romantyczne korzenie splatają się z nihilizmem i radykalizmem dzisiejszych skłóconych ze światem desperatów. Po piąte, tenże Said uwikłany jest w niejednoznaczny i, jak to się dzisiaj mówi, "toksyczny" związek z władczą matką i wyjątkowo brzydką żoną, co pozwala dostrzec w sztuce Geneta tak chętnie dziś eksploatowany wątek psychopatologii życia rodzinnego. Po szóste, "Paraw