"Cienie. Eurydyka mówi:" w reż. Mai Kleczewskiej w Teatrze Polskim w Bydgoszczy. Pisze Joanna Lach w Gazecie Wyborczej - Bydgoszcz.
Kleczewska pokazała karykaturę świata opętanego przez komercję, gdzie potrzeba bycia "kimś" jest jak powietrze, bycie sobą to za mało. Szkoda tylko, że dobrych pomysłów starczyło jej tylko na pół spektaklu. "Cienie. Eurydyka mówi:" na podstawie tekstu austriackiej noblistki Elfriede Jelinek to sztuka, która stara się postawić diagnozę współczesnego społeczeństwa - zdeterminowanego przez kulturę masową, blichtr showbiznesu, gdzie liczy się tylko to, jak wyglądamy i kogo udajemy. Bo bohaterowie sztuki albo gonią komercyjne wzorce albo żyją cudzym życiem. Problem z tą sztuką jest tylko jeden - jest dobra tylko do połowy. Ostatnie kilkadziesiąt minut to zerkanie na zegarki i ulga, gdy spektakl w końcu się kończy. Początek jest jednak świetny, z komediowym zacięciem. W dialogach bohaterów mocno brzmi Jelinek, więc to raczej wisielczy humor. Widz od razu łapie karykaturalny klimat tych scen, przyklaskuje trafnym spostrzeżeniom noblistki, kt