EN

30.06.2008 Wersja do druku

O podglądaniu, nie tylko za pomocą lalek

Taki festiwal poszerza horyzonty. Podpatrujemy się nawzajem. A Białystok ma dobrą atmosferę na taką imprezę - chwali niemiecki student, który przyjechał do Białegostoku na Międzynarodowy Festiwal Szkół Lalkarskich.

Po pięciu dniach spektakli i prezentacji festiwal - jedyny taki w Polsce - zakończył się wczoraj w Akademii Teatralnej spektaklem "Antygona" w wykonaniu studentów sztuki lalkarskiej z ukraińskiego Charkowa. Białystok, w ramach Dni Miasta, przez kilka dni gościł prawie dwustu studentów z 15 szkół lalkarskich, m.in. z Izraela, Rosji, Słowacji, Węgier, Niemiec. Oglądali się nawzajem w spektaklach, szkoda tylko, że na pokazy mogło wejść tak mało białostoczan. Rozmowa z gościem festiwalu Aneta Dzienis: Pierwszy raz bierzesz udział w białostockim festiwalu? Patrick Borck: - Tak. To szczególny festiwal, bo przyjeżdżają tu studenci z różnych stron świata. Uczymy się od siebie nawzajem, poznajemy nowe techniki, zdobywamy nowe doświadczenia i oglądamy nowe sposoby pracy. Bardzo ważne jest to, że można tu porozmawiać zarówno ze studentami, jak i wykładowcami różnych uczelni. To poszerza horyzonty. Oczywiście samo spotkanie i poznanie nowych lu

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

O podglądaniu, nie tylko za pomocą lalek

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Białystok nr 151

Autor:

Aneta Dzienis

Data:

30.06.2008

Festiwale