W ubiegłym miesiącu gościliśmy w Łodzi Wrocławski Teatr Pantomimy, który prezentował na scenie Teatru Nowego przez pięć kolejnych wieczorów "Hamleta - ironię i żałobę" wg Szekspira. Spektakl odniósł duży sukces artystyczny na ostatnich Warszawskich Spotkaniach Teatralnych, zyskując sobie uznanie publiczności i krytyków - otrzymał Nagrodę Klubu Krytyki Teatralnej im. Boya za rok 1980. Henryk Tomaszewski twórca Wrocławskiej Pantomimy zawarł w tym spektaklu swe najlepsze doświadczenia reżyserskie z poprzednich utworów - perfekcyjne wyczucie stylu i gatunku, urzekający zmysł estetyczny. Nic zatem dziwnego, że znakomity artysta wyrażając zgodę na rozmowę o pantomimie zastrzegł sobie prawo do częstego powoływania się na przykłady z tego właśnie przedstawienia, zobowiązując niżej podpisanego do kolejnej, uważnej recepcji spektaklu. Dzięki temu mogłem stwierdzić, że maleńka scena, ubogie zaplecze techniczne Teatru Nowego znacznie osłabiły wydźwięk estetyczny i ekspresję tego wysmakowanego obrazu pantomimicznego.
O POCZĄTKACH TEATRU - Pański zespół to unikalne zjawisko w historii polskiego teatru, zarówno ze względu na niezmiernie wysoki poziom prezentacji artystycznych, wyjątkową popularność i - wierną publiczność w kraju i za granicą. Upływa ćwierć wieku od premiery I programu (bez tytułu), broszę przypomnieć jak narodziła się idea teatru - jakie były pierwsze założenia i czy udało się je zrealizować? - Do 1956 r. nie mieliśmy teatru, który by pielęgnował i wykonywał tego typu formę, a i późniejsze grupy nie wprowadzały stałych rozwiązań, istniały raczej jako efemerydy, były jedynie dla pewnych twórców przygodą z pantomimą. Mój teatr istnieje już 25 lat - umocnił się, upewnił w naszej panoramie teatralnej - jest solidną instytucją. Na powstaniu teatru zaważył niewątpliwie mój rodowód artystyczny. Jestem wychowankiem szkoły teatralnej Iwo Galla w Krakowie - kształciłem się tam na aktora. W owym czasie byłem bardzo oczarowany