W krótkim okresie czasu widziałem w Krakowie trzy interesujące przedstawienia: "Tramwaj zwany pożądaniem" Williamsa ze znakomitą rolą Zofii Niwińskiej, przejmujący "Pamiętnik Anny Frank" w Teatrze "Rozmaitości" oraz nową sztukę polskiego autora: myślę o "Bogach deszczu" Jerzego Krzysztonia, których współtwórcą stał się młody reżyser, Jerzy {#os#10275}Grotowski{/#}. Nie chciałbym niczego upraszczać - ale w sztuce Krzysztonia (jak ją pokazał Grotowski) zainteresował mnie swoiście ujęty problem młodego pokolenia. Jakie jest miejsce młodych w naszym świecie współczesnym? Do czego ta młodzież dąży? Czy jest szlachetna? Czy wykolejona? Szczęśliwa, czy zrozpaczona? Pewna siebie, czy zdezorientowana? Zdemoralizowana, czy po prostu niepewna co robić z nadmiarem zgromadzonych sił? Oczywiście - że sprawa młodej generacji jako problem literacki, a zarazem społeczny i "życiowy" - to wynalazek romantyzmu (i preromantyzmu). Przedtem
Tytuł oryginalny
O młodości
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr Nr 16