"To tylko sex" w reż. Giovanniego Castellanosa z Teatru Imka w Warszawie, gościnnie w Słupsku. Pisze Magdalena Olechnowicz w Głosie Pomorza.
Wczoraj słupska publiczność miała okazję bawić się z Olgą Bołądź. która wcieliła się w rolę sekseksperta w spektaklu "To tylko sex" - interaktywnej komedii, w której najważniejszą i najzabawniejszą część stanowiły pogadanki z widownią zgromadzoną w teatrze. Organizatorem był "Głos". Słowo seks działa jak magnes na ludzi. Tak jak nagłówki artykułów z tym słowem są gwarancją poczytności, tak tytuły spektakli - gwarancją oglądalności. Słupska publiczność potwierdziła, że temat związków damsko-męskich jest ponadczasowy i szczelnie wypełniła salę teatru, i to dwukrotnie. I nie zawiodła się. Olga Bołądź w roli edukatora seksualnego zapewniła nie tylko ogromną dawkę śmiechu, ale pokazała kunszt aktorski z najwyższej półki. Utrzymanie poziomu i tempa akcji w monodramie nie jest łatwe. Niemniej Oldze Bołądź wyśmienicie udaje się ta sztuka. Gracja oraz naturalność, jaką prezentuje artystka sprawia, że wytwarza się praw