"Marienbad czyli qui pro quo między dwoma miastami w listach i telegramach" w reż. Macieja Wojtyszki w Teatrze Żydowskim w Warszawie. Pisze nadia w portalu kulturaonline.
Atmosfera uzdrowisk i sanatoriów została niegdyś świetnie przedstawiona w utworze "Maxi Kaz" T-Raperów znad Wisły. Takie miejsca kojarzą się trochę z dawnymi wczasami tzw. zorganizowanymi, na których w czasie różnych gier i zabaw cała rodzina spędzała czas na świeżym powietrzu, a matki miedzy sobą konkurowały o to kto ma najładniejsza córkę. Teatr Żydowski w Warszawie ma do zaproponowania sztukę idealną na lato. Lekka i zabawna historia "Marienbad" wg. prozy Szolema Alejchema została przedstawiona w wersji muzycznej dzięki kompozycjom Jerzego Derfla. Sztuka opowiada o zamożnych Żydach z warszawskich Nalewek, którzy przybywają do uzdrowiska. Nie trudno przewidzieć co się tam będzie działo. Mężowie nagle zaczynają czuć się z powrotem jak w stanie kawalerskim, a żony, które na co dzień hołdują tradycji w swoich domach i przestrzegają narzuconych norm religijnych, nagle zmieniają się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki w