"Sex machine" w reż. Tomasza Mana w Teatrze Muzycznym Capitol we Wrocławiu. Pisze Magda Piekarska w Gazecie Wyborczej - Wrocław.
Psychologiczny thriller rozegrany w konwencji greckiej tragedii - tak najprościej można nazwać "Sex machine", spektakl wymyślony i wyreżyserowany przez Tomasza Mana na kameralnej scenie Capitolu. Do tej definicji wypada dodać jeszcze jedno - jest to do bólu wręcz intymna opowieść. Premiera spektaklu Tomasza Mana odbyła się tuż przed Dniem Matki i tydzień przed Dniem Dziecka. Rodzice - ci obecni i przyszli - powinni ją wziąć pod rozwagę, wiele dzieci (tych dorosłych) znajdzie tu odbicie własnych prób oderwania pępowiny. Bo choć rzadko miewają one aż tak dramatyczny przebieg, to bywają równie bolesne jak w przypadku scenicznej historii. W "Sex machine" nie znajdziemy wskazówek, jak kochać nasze dzieci, żeby ich nie krzywdzić. Raczej opowieść o nadmiernej bliskości, która jest źródłem cierpienia. Na naszych oczach zostaje odegrana historia Matki (Justyna Szafran) i jej dorosłego Syna (Konrad Imiela). Ona wychowała go samotnie, poświęcając m