EN

8.06.1998 Wersja do druku

O kapeluszu raz jeszcze (Listy)

Czytając recenzję Marka Mikosa ("GW" z 19 maja) z przedstawienia "Słomkowego kapelusza" Labiche'a w reżyserii Andrzeja Wajdy, odnoszę wrażenie, iż w tym samym czasie (Kra­ków, 17 maja) i na tej samej scenie (Stary Teatr) oglądaliśmy dwa różne spektakle. Cóż, może jako mieszka­niec kulturalnej prowincji nie byłem w stanie dostrzec "bezradności odma­lowanej w mimice i grze aktorów", jed­nak nie miałem najmniejszego proble­mu z zauważeniem wybuchających raz po raz na widowni salw śmiechu i okla­sków, których to objawów rozbawienia publiczności pan Mikos dziwnie nie do­strzegł. (...) rytm "Słomkowego kapelusza" Henry Gidel przyrównał do "rytmu osza­lałej karuzeli". I tak jak karuzela kręci się w koło, tak w sztuce Labiche'a wciąż powtarzają się sytuacje i wypo­wiedzi. Widzimy więc ciągle pojawiają­cy się orszak, powtarzają się sytuacje i wypowiedzi, (...) gesty (...). Do tego rytmu dostosował się rów­nież autor opracowania muzycz

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

O kapeluszu raz jeszcze (Listy)

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza nr 133

Autor:

Dariusz Maciej Stachowski, Koszalin

Data:

08.06.1998

Realizacje repertuarowe