"Matka Joanna od Aniołów" w reż. Piotra Tomaszuka w Teatrze im. Modrzejewskiej w Legnicy oraz Antygona w reż. Stanisława Melskiego w Teatrze Małym we Wrocławiu. Pisze Krzysztof Kucharski w Polsce Gazecie Wrocławskiej.
Czy można się modlić do postaci zmyślonych? Matka Joanna od aniołów i Edyp są postaciami wymyślonymi przez literatów. Zresztą niezłych. Pierwszy to Jarosław Iwaszkiewicz, a drugi to starszy od niego o 2390 lat Sofokles. Ani mitologicznego króla Teb Edypa, ani matki Joanny, przeoryszy zakonu urszulanek w Ludyniu na kresach Rzeczypospolitej, czas nie przemielił w puste znaki literackie, raczej owe postaci dręczą swoimi problemami kolejne pokolenia inteligentów. A że ostatnio teatr zaniedbałem (pozdrawiam "znachorów", też teatromani), to odrabiam zaległości. Zacząłem od najświeższych. Dramat Sofoklesa pociął nożyczkami Stanisław Melski, aktor i reżyser związany z Teatrem Polskim. Opowiadanie Iwaszkiewicza na dramat przerobił (z Rafałem Gąsowskim) i wyreżyserował w legnickim Teatrze Modrzejewskiej Piotr Tomaszuk, legenda awangardy lat 90., współzałożyciel Teatru Wierszalin w Supraślu. Melski chciał coś powiedzieć o odpowiedzialności: że je