EN

3.06.1990 Wersja do druku

O Halce - bez sentymentów

- bez sentymentów patriotyczno-tradycyjnościowo-społecznikowskich. Wyłuskać tę wspaniałą partyturę, za­wierającą tyle muzyki, z kokonu - "skarbca tradycji narodowych" (któremu w PRL dołożono jeszcze warstwę "tradycji" socrealizmu). Przeżywać muzycznie "Halkę" tak jak się przeżywa "Traviatę" czy "Toscę": słyszeć i widzieć w niej po pro­stu wielką operę romantyczną z połowy stulecia, bliską z jednej strony wczesnego Verdiego, a z drugiej już (równie młodego) Wagnera... Zmil­czeć natomiast o słowiańskości, pol­skości, ludowości! Czy jest to w ogóle możliwe? Wszak nie sposób odciąć "Halki" od gleby tematu, fabuły, z której wyros­ła, czyli od owego obyczaju szla­checkiego dawnej Rzeczypospolitej, który w XIX wieku stawał się już mitem krzepiącym świadomość narodową, z czym z kolei łączyło się współczucie dla doli włościan i ro­mantyczna ciekawość ludowego oby­czaju. Nie mówię, żeby o tym wszystkim całkiem zapom

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

O Halce bez sentymentów

Źródło:

Materiał nadesłany

Ruch Muzyczny nr 11

Autor:

Bohdan Pociej

Data:

03.06.1990

Realizacje repertuarowe