"O Genowefie" w reż. Igora Gorzkowskiego w Teatrze Wielkim w Poznaniu. Pisze Martyna Pietras w Gazecie Wyborczej - Poznań.
Dobra interpretacja muzyczna, kilka nietrafionych pomysłów i brak odczuwalnych emocji - tak można podsumować wtorkową premierę "O Genowefie" w Teatrze Wielkim. Historia przedstawiona w "Genowefie" Roberta Schumanna czerpie z wypełnionej magią średniowiecznej legendy i obfituje w ekstremalne emocje. Palatyn Zygfryd udaje się na walkę z "wrogami wiary", Saracenami. Żonę Genowefę zostawia pod opieką przyjaciela Golo. Ten chce ją uwieść, wbrew jej woli. Razem z wiedźmą Małgorzatą, Golo knuje spisek - w jego wyniku hrabina zostaje oskarżona o cudzołóstwo. Zygfryd każe Golo zabić niewierną żonę, jednak po powrocie przekonuje się ojej niewinności. W tej historii twórcy wtorkowego spektaklu "O Genowefie" dokonali licznych cięć - z libretta reżyser Igor Gorzkowski wyjął historię trójki bohaterów (Genowefa, Golo, Zygfryd) i wykorzystał wybrane arie. Dodano też kilka partii chóru i zmniejszono obsadę instrumentów. Ciągłość wątków miał zapewne