W dniu 26 grudnia br. zobaczymy w Teatrze Telewizji "Dożywocie" Fredry w reżyserii Jacka Woszczerowicza, który gra też w spektaklu rolę Łatki. Poniżej zamieszczamy wypowiedź znakomitego aktora na temat jego pracy nad inscenizacją telewizyjną "Dożywocia".
Dziś każdy odpowie, że jest to kara dożywotniego więzienia. O inne dożywocie toczy się sprawa w tej sztuce; może jeszcze tylko na wsi ludzie dzisiaj wiedzą, że istnieje inne znaczenie tego słowa. Nie chodzi tu o karę, lecz o prawo. Dożywocie jest to dożywotnie prawo czerpania dochodów z czyjegoś majątku. Przyjemnie jest być skazanym na takie dożywocie. Od pierwszych lat życia grywałem w "Dożywociu". A grałem prawie wszystkie role. Z wyjątkiem Twardosza i Birbanckiego. Klarnecistę grałem (rola ta składa się z czterech słów) jeszcze w reżyserii pana Ludwika Solskiego, a więc przed dziesiątkami lat. Łatkę grałem dużo później, ale dawno - w reżyserii Aleksandra Węgierki. "Dożywocie" to komedia. To humor i dowcip. Co to jest dowcip? Czego jak czego, ale tego Polakom tłumaczyć nie trzeba. To, co tworzy w tej dziedzinie Warszawa, warszawska ulica - jest niezwykłe. Dowcip jest przejawem inteligencji. To warto zanotować! Linde podaje, jako pier