"Po co są matki?" w reż. Roberta Glińskiego w Teatrze Polonia w Warszawie. Pisze Agnieszka Rataj w Życiu Warszawy.
Sukces przyniosły Polonii spektakle łączące ambitne tematy z atrakcyjną formą. Ostatnie jego propozycje budzą raczej zakłopotanie. Na "Po co są matki?" w reżyserii Roberta Glińskiego widzowie przyjdą zwabieni popularnym tematem: konfliktem matki i córki oraz smaczkiem w postaci rodzinnej obsady z Joanną Żółkowską i Paulina Holtz. Zostaną obdarowani sentymentalnym potworkiem autorstwa Hindi Brooks, która łączy bezskuteczne próby humoru w stylu Woody'ego Allena i głębię tematyki z kolorowych pism dla kobiet. Obie aktorki idą po linii najmniejszego oporu, ogrywając swoje wizerunki znane ze sceny i ekranu. Żółkowska to rozgadana i roztrzepana kura domowa, Holtz - wyniosła i zimna bizneswoman tęskniąca za prawdziwym uczuciem. Na plaży, dokąd obie panie wybrały się na wakacje, trwa amatorska psychoanaliza. Trochę tu wulgaryzmów damskich pogaduszek rodem z "Seksu w wielkim mieście", a największą radość budzi przerzucanie się przez aktorki okre�