EN

25.01.2017 Wersja do druku

O człowieku, który sam w sobie był muzyką

"Komeda" w reż. Leny Frankiewicz w Teatrze IMKA w Warszawie w koprodukcji z Teatrem Nowym w Łodzi. Pisze Iwona Burzyńska w portalu kulturaonline.pl.

Warszawski Teatr IMKA wraz z łódzkim Teatrem Nowym postanowili zabrać widzów w surrealną podróż śladem ostatnich lat, miesięcy i dni z życia Krzysztofa Komedy. Marek Hłasko, Mia Farrow, Wojciech Frykowski i Fryderyk Chopin pląsają razem w tanecznym korowodzie w rytm jazzowych riffów. Czy to nie żart? Czy to, aby na pewno dzieje się naprawdę? A może to tylko zmysły po raz kolejny płatają nam figla? Taka doza niepewności i niedomówień powinna towarzyszyć każdemu liczącemu się spektaklowi. Teatralna przestrzeń to miejsce gdzie rzeczywistość miesza się z fikcją i domysłami. Nie inaczej mogło być w przypadku "Komedy". To historia człowieka, który nie tylko tworzył muzykę, ale sam się nią stał. Dajmy głos umarłym Lena Frankiewicz i Jarosław Murawski na prawie dwie godziny wskrzesili legendę polskiej sceny jazzowej i kompozytora muzyki do blisko kilkudziesięciu rodzimych i zagranicznych produkcji filmowych. Na podstawie wspomnień żony Z

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

'Komeda' w Teatrze IMKA: O człowieku, który sam w sobie był muzyką

Źródło:

Materiał nadesłany

kulturaonline.pl

Autor:

Iwona Burzyńska

Data:

25.01.2017

Realizacje repertuarowe