EN

17.03.2010 Wersja do druku

O człowieku bez tożsamości

Brak odniesienia do wyższych wartości czyni człowieka nieszczę­śliwym i zagubionym. Zawiesza istotę ludzką w jakiejś pustce, z której nie ma wyjścia. A jeśli na­wet złudnie wydaje się, że jest, to i tak prowadzi ono do następnej pustki. Ta klaustrofobiczna prze­strzeń w sensie psychologicznym nie może napawać człowieka ra­dością, bo zamyka mu perspekty­wę i celowość dalszej egzystencji, odbiera nadzieję i prowadzi doni­kąd. A przecież cała struktura duchowo-psychiczno-emocjonalna człowieka nastawiona jest wła­śnie na nadzieję. Jej brak oznacza zarazem bezsens egzystencji. W "Dozorcy" Harolda Pintera trzech mężczyzn przeżywa ból egzysten­cji. Każdy na swój sposób, bo każ­dy z nich o czym innym marzy i czego innego pragnie. "Dozorca" jest sztuką o beznadziei. Sztuką o ludzkiej samotności. Sztuką o tym, że człowiek mimo przebywa­nia w otoczeniu innych nie potrafi wejść z nimi w relacje. Brak wzajem­nej komunikacji musi prowadzić

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

O człowieku bez tożsamości

Źródło:

Materiał nadesłany

Nasz Dziennik nr 64

Autor:

Temida Stankiewicz-Podhorecka

Data:

17.03.2010

Realizacje repertuarowe