Stwierdził to już Stanisław Baliński, że "Hipnoza" jest chyba najlepsza z dotychczasowych sztuk Cwojdzińskiego. Ja dodałbym, że ta "komedia naukowa" jest jednocześnie - narodowym dramatem... To nie tylko bohaterka sztuki śpiewaczka-emigrantka, jest "arcy-polskim typem kobiety" - jak wyraził się Baliński. Arcy-polski jest cały klimat, czy też intelektualny i uczuciowy podtekst tej nieporównywalnej komedii. Zwłaszcza akt drugi - jak stal poddawana próbie ognia - jest rozżarzony do białości miłością rzeczy ojczystych - z narodowym teatrem i narodową literaturą na czele. Ten uczuciowy podtekst - zaznaczony na początku niby to mało ważnym napomknięciem o "Karpackiej Brygadzie" - w drugim akcie, w wielkiej scenie "hipnotycznej" dochodzi do głosu z siłą żywiołowej eksplozji. Tu już - powiedziałby zapewne Cwojdziński - przemawia nasza podświadomość, nasz instynkt. Brawa zrywające się zazwyczaj na widowni w tym akcie przy podniesionej kurtynie, rozdzie
Tytuł oryginalny
O Cwojdzińskim, Toli Korian, Kawce i - Karpackiej Brygadzie
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Polski i Dziennik Żołnierza