- W tej sztuce nic nie jest tak, jak się państwu wydaje. Nie wiadomo, gdzie jest prawda. Stoppard myli tropy, mnoży zaskoczenia. Iluzja miesza się z rzeczywistością, złudzenie z prawdą. Ale główna opowieść dotyczy losu człowieka, którego poglądy zostały uznane za objawy choroby - JAROSŁAW KILIAN opowiada o swojej krakowskiej premierze w Teatrze im. J. Słowackiego.
Sezon w Teatrze Słowackiego rozpoczyna Pan premierą "Pacjenta EGBDF" Toma Stopparda, znakomitego brytyjskiego dramaturga i scenarzysty... - Któż nie widział filmu "Zakochany Szekspir", do którego Stoppard pisał scenariusz, albo "Arkadii" granej również w Polsce... Ale na pewno nikt nie widział "Pacjenta...". To będzie prapremiera i w dodatku o tajemniczym tytule - proszę wyjaśnić te zawiłości. - Tytuł nawiązuje do nieprzetłumaczalnego tytułu oryginalnego "Every Good Boy Deserves Favour". To jest tzw. mnemonik, czyli krótki tekścik pomagający zapamiętać początkującym muzykom sekwencje nut na kolejnych liniach pięciolinii: e, g, b(h), d i f czyli mi, sol, si, re, fa. Żeby nie utrudniać bardziej, powiem prościej: ten tytuł dotyczy głównego zamysłu Stopparda, a mianowicie jest to sztuka napisana na sześciu aktorów i orkiestrę. Tekst i muzyka są nierozdzielne i wzajemnie się uzupełniają. Czy sztuka ta ma dramatyczną fabułę? - Rzecz rozgrywa