"Koń, kobieta i kanarek" w reż. Remigiusza Brzyka w Teatrze Zagłębia w Sosnowcu. Pisze Aneta Głowacka w Teatrze.
Wizja piekła patriarchatu jest w tym spektaklu bardzo sugestywna. Szkoda, że zabrakło chociażby refleksji, co jest źródłem męskiej przemocy. "Koń, kobieta i kanarek" to kolejny spektakl duetu Brzyk - Śpiewak w Teatrze Zagłębia, po wystawionym z sukcesem "Korzeńcu". Poprzednia inscenizacja idealnie wpisywała się w realizowaną przez sosnowiecki teatr politykę lokalności. Przedstawienie, oparte na quasi-detektywistycznej powieści Zbigniewa Białasa, dotyczyło historii i tożsamości miasta, które na początku minionego stulecia - dzięki położeniu na przecięciu granic trzech cesarstw i budowie kolei żelaznej - rozwinęło się jako znaczący, wielokulturowy ośrodek handlu. W najnowszym spektaklu twórcy starają się uciec od lokalnego konkretu, opowiadaną historię układając w formie ballady. Nie precyzują miejsca ani czasu akcji, jakkolwiek łatwo odszyfrować, co kryje się pod enigmatyczną nazwą "miasteczko na K albo na S", chociaż dla przebiegu fab