EN

17.10.1974 Wersja do druku

Nudny dom

PIERWSZE wrażenie: skrzypiąca brama, z mroku wychyla się rysunek domu, surowy oszczęd­ny pejzaż, z lewej strony zwalisty, ciężki mur, na środku sceny, bliżej widowni biały stolik i dwa krzesła. Smutny widok. Człowiek wychodzą­cy zza muru ma twarz zmęczoną, wy­gaszone spojrzenie, nieobecny wzrok. Idzie wolno, w jakimś beznadziej­nym stanie psychicznym, dotknięty jakimś okrutnym ciosem losu, czu­je się to ze sposobu, w jaki się po­rusza, z ruchu oczu, z wyrazu zacho­wania. Nachodzą myśli: Wielka ka­tastrofa dotknęła tego człowieka, przeżył dramat, pod którym się załamał, pozostawił za sobą świat, do którego nie ma powrotu. Dwa krzesła podpowiadają, że ktoś tu siedział, odszedł, ale znowu wró­ci. Puste miejsca pozwalają na harce wyobraźni. Dom, w perspektywie jakby oddalający się, ale bardzo wy­raźny, nie sygnalizuje żadnego życia. Coś ze scenerii umierania, a może już śmierci. Ale oto i człowiek. A więc przeniesieni jeste�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Nudny dom

Źródło:

Materiał nadesłany

Wiadomości nr 42

Autor:

Stanisław Srokowski

Data:

17.10.1974

Realizacje repertuarowe