Bydgoska premiera "Balu w operze" J. Tuwima była połączona z obchodami międzynarodowego dnia teatru. Zgodnie z tradycją, na rozpoczęcie uroczystości odczytano list przewodni - tym razem sygnowany przez Andrzeja Seweryna. Znany aktor napisał między innymi, że życzyłby sobie i braci aktorskiej bardziej wyrazistego odbioru sztuki dramatycznej - chciałby rzeczywistych wzruszeń, ale i oburzeń. Wziąłem sobie to do serca podczas przedstawienia w Teatrze Polskim... "Bal w operze" przygotowany przez bydgoski zespół rozczarowuje na całej linii, choć widać ogrom pracy włożonej w ten spektakl. Jednak po wyjściu z gościnnych progów Teatru Polskiego doznałem wyrzutów sumienia: z Sewerynowego przesłania poczułem w sobie tylko zawód. A szkoda, bo cały zespół Teatru Polskiego, wspomagany przez bydgoską młodzież z lokalnych szkół muzycznych, wykonał olbrzymią pracę. "Na mieście" już opowiada się legendy o wielomiesięcznej, ośmiog
Tytuł oryginalny
Nuda w operze
Źródło:
Materiał nadesłany
Ilustrowany Kurier Polski nr 72