EN

1.03.2021, 08:26 Wersja do druku

Nowy wymiar teatru?

"Podwyżka" Georgesa Pereca w reż. Pameli Leończyk w Teatrze im.  Wilama Horzycy w Toruniu, pokaz online. Pisze Anita Nowak.

fot. Wojtek Szabelski

Na żywo, online, za pośrednictwem platformy ZOOM Teatr Wilama Horzycy zaprezentował widzom adaptację znanej powieści  Georgesa Pereca o długim opisowym tytule, przetłumaczonym na polski przez Jacka Olczyka po prostu jako „Podwyżka”.

Temat z pozoru banalny, bo  dotyczący spraw finansowych; wynagradzania pracowników w wielkich korporacjach. Ale zabieganie o wyższe dochody tutaj, to tylko pierwszy rzut oka. Tak naprawdę z ewentualną podwyżką wiąże się przecież awans, nobilitacja w oczach całego zespołu, a więc i dowartościowanie pracownika.
Odpowiednie ustawienie kamer sprawia, że owe zabiegi o podwyżkę oglądamy z perspektywy głównego bohatera. A tym samym jesteśmy z nim utożsamieni. Przede wszystkim więc ta fabuła to walka z samym sobą.  I jego i nasza. Ze swoimi kompleksami, strachem przed poniżeniem w oczach przełożonego i kolegów.

Razem z bohaterem rozważamy wiele ewentualnych sytuacji, jakie mogą  się przytrafić w drodze do gabinetu zwierzchnika, a potem i w trakcie rozmowy z nim. Te wyobrażenia Nowa rzeczywistość demaskują fatalne położenie szeregowych pracowników w hierarchii wielkiej korporacyjnej machiny. Temat, można powiedzieć ograny.           
Ale w tej inscenizacji treść nie jest najważniejsza. Fascynuje forma.  Na Zoomie, to interaktywna.

W efekcie pandemii na naszych oczach rodzi się nowy gatunek teatru. Covid w różnorodny sposób wpływa na zmian naszego życia. Z jednej strony bardzo nas ogranicza, a z drugiej mimo woli zmusza do nowych ciekawych poczynań twórczych.  Przyspiesza znacznie przenikanie systemów informatycznych do sztuki. A tym samym z pozoru paradoksalnie przybliża teatr do widza. I nie czyni tego bynajmniej techniką filmową, ale bardzo ciekawą transmisją spektaklu wprost ze sceny, na której grają żywi aktorzy.

fot. Wojtek Szabelski

 Dzięki wspomnianemu już odpowiedniemu ustawieniu kamer  bardzo dokładnie możemy też śledzić mimikę aktorów. Najbardziej wyraziście przekazują twarzą emocje Paweł Tchórzelski i Małgorzata Abramowicz.

Co więcej, osiągnięcia współczesnej techniki pozwalają widzom nie tylko uczestniczyć w przebiegu zdarzeń, ale też wpływać na rozwój akcji. Kilkakrotnie na ekranie naszych komputerów pojawiają się pytania, na które należy za pomocą kliknięcia myszką odpowiedzieć „tak” lub „nie” i w zależności od wyników tego głosowania, zgodnie z wolą większości, może akcja może zmieniać swój kierunek.  Na takim spektaklu, pomimo oglądania go z wnętrza najwygodniejszego nawet fotela, nikt z pewnością nie zaśnie. Każdy czuje się bowiem i bohaterem, i współautorem. A swoją drogą ciekawe jakby na taką adaptację swojej powieści z roku 1968 zareagował Georges Perec?

Źródło:

Materiał nadesłany

Autor:

Anita Nowak