- W dzisiejszej rzeczywistości robienie wyłącznie spektakli to dla instytucji chcącej odgrywać ważną rolę w życiu publicznym to już zdecydowanie za mało. Z TOMASZEM KIREŃCZUKIEM z Teatru Nowego w Krakowie o działaniach społecznych sceny rozmawia Łukasz Gazur w Dzienniku Polskim.
Powiedz, skąd pomysł, by teatr wychodził poza mury budynku? - Od samego początku istnienia Teatru Nowego wiedzieliśmy, że nasz teatr ma być czymś więcej, niż tylko sceną, na której wystawia się spektakle. Zależało nam na stworzeniu miejsca, które przyciągać będzie ludzi za sprawą bardzo świadomie konstruowanego repertuaru, który podejmuje tematy i problemy nieobecne na innych scenach. Ale w dzisiejszej rzeczywistości robienie wyłącznie spektakli to dla instytucji chcącej odgrywać ważną rolę w życiu publicznym to już zdecydowanie za mało. - Tak powstał pomysł projektu "60+ Nowy Wiek Kultury" czy "Be Brave - młodzi w kulturze", które wspólnie z Daną Bień współtworzycie i realizujecie. - Zaangażowanie w sprawy społeczne jest też naturalną konsekwencją podejmowanych w Nowym wyborów repertuarowych: jeżeli robisz spektakle, które mówią o trudnych, będących tematami tabu sprawach, to w którymś momencie chcesz wyjść z teatru i zac