Obie sale nowotarskiego ratusza były w niedzielę pełne. I nie dziwota, bo po raz kolejny gościem Salonu Poezji była Ewa Romaniak, która tym razem wystąpiła w towarzystwie Jana Mancewicza.

Aktorka Krakowskiego Teatru Komedia nowotarskiej publiczności znana jest doskonale, w niedzielę w stolicy Podhala wystąpiła już po raz czwarty. Obdarzona świetnym głosem, honorowana przez lata licznymi laurami zarówno za role teatralne, jak i za występy w programach muzycznych i kabaretowych, uczestniczy w wielu projektach muzycznych, jak choćby czteroczęściowa "Odyseja Muzyczna", "Filmowe Love Story" czy widowisko "Romans z szampanem". Piosenki 20-lecia międzywojennego w jej wykonaniu to prawdziwa uczta duchowa. W programie pt. "Pierścionek", z którym wystąpiła podczas 107. już Salonu, towarzyszył jej Jan Mancewicz - kolega z teatru Komedia, artysta znany głównie właśnie z ról komediowych, współpracujący też z Teatrem Stu i Telewizją TVN. Jak można się było spodziewać, na Salonie znów zagościło 20-lecie międzywojenne. Na tapecie znalazły się czytane przez Mancewicza i śpiewane przez Ewę Romaniak teksty Sztaudyngera, Hemara czy Jurandota. Prze