TO DZIEŁO ma już swoją legendą. Wystarczy przeczytać korespondencję, jaką prowadził Stefan Żeromski z wieloma ludźmi teatru i nie tylko teatru. Wystarczy zajrzeć do kronik teatralnych... A obraz postaci bohatera, obraz mitu, pojawi się jako barwna mozaika faktów, złudzeń, zamierzeń, nadziei itp. Dramat miał swoich gorących orędowników. Zajmowali się nim Osterwa i Szymanowski, Chrzanowski i Witkiewicz. Recenzenci wysyłali autorowi telegramy. Coś się działo. Działo się w teatrze coś ważnego. Po wojnie Żeromski podniósł temperaturę życia teatralnego. Wznawiano wielokrotnie jego sztuki. We Wrocławiu "Sułkowski" wystawiany był na otwarcie sezonu 1948/48 roku. W roli tytułowej debiutował wówczas, jak informują kroniki, Stanisław Zaczyk. Debiutował bardzo szczęśliwie. Wcześniej "Sułkowskiego" pokazała scena jeleniogórska. Zresztą, nie wymieniajmy wszystkich premier. Było ich dużo. Wrocławska (w Teatrze Polskim), najnowsza i
Tytuł oryginalny
Nowy Sułkowski
Źródło:
Materiał nadesłany
Wiadomości nr 42