Nowy przekład "Wesela krwi" autorstwa Carlosa Marrodana Casasa powstał specjalnie dla Teatru Szwedzka 2/4. Inscenizacja rezygnuje z tak niegdyś istotnej dla poetyckiej dramaturgii Lorki symboliki koloru: przedstawienie jest biało-czarne z dwoma czerwonymi akcentami - rozwieszoną wełną i kostiumem Żebraczki. Nowy tekst jest zwięzły - jaśniejszy i prostszy niż przekład Jastruna, jakby oszczędzano słowa. Scena, którą tworzy cały teatr, wysypana jest - piachem, aktorzy w większości chodzą boso, strój ich jest niewyszukany, namiętności choć potężne, głęboko skrywane - wszystko to kieruje nas ku, pustynna; Andaluzji, gdzie rzeczywiście rozegrał się drania, który posłużył za temat autorowi - (plotka o "Weselu krwi" zawarta jest w programie). Spektakl próbuje oddać naturalny rytm rzeczywistości, co podkreśla symultaniczność akcji: gdy w jednym domu jeszcze rozmawiają, w drugim rozwieszają wełnę, śpiąca kobieta budzi się i wraca do swej pracy. Po
Źródło:
Materiał nadesłany
Goniec Teatralny Nr 19