"Krawiec" w reż. Artura Tyszkiewicza w Teatrze Polskim w Poznaniu. Pisze Olgierd Błażewicz w Głosie Wielkopolskim.
Był największym i najczęściej granym dramaturgiem Polski Ludowej, a zarazem koronnym jej prześmiewcą. Absurdalny, utkany z aluzji i niedopowiedzeń teatr Mrożka, był sposobem i językiem porozumienia się inteligentów, bawił ich, ale też i trafiał im do przekonania swą intelektualną grą i analizą otaczającej ich rzeczywistości. W wolnej Polsce dość nieoczekiwanie stał się jakby muzealnym zabytkiem. Kimś znanym i cenionym, absolutnie nie pasującym jednak do naszych czasów. Z tą opinią zapragnął polemizować Teatr Polski Pawła Szkotka, który zaproponował Poznaniowi "Krawca" Sławomira Mrożka. Kult mody i rewolucja moralna Dlaczego wybór padł właśnie na "Krawca"? Nietrudno się domyślić. Ta właśnie sztuka demonstruje bowiem tak charakterystyczny dla naszych czasów kult mody, dobrego wyglądu, blasku i medialnej promocji. A przy tym opowiada o tym na kanwie dokonującej się rewolucji i odnowy moralnej. Wydawać by się więc mogło, że idealn