Liza Minelli [na zdjęciu], gwiazda "Kabaretu" ma już 62 lata, ale nie zamierza zejść ze sceny. W grudniu, po dziesięciu latach przerwy, da serię występów na nowojorskim Broadwayu. Zapowiada też nagranie płyty z piosenkami swojej matki chrzestnej - Kay Thompson oraz nakręcenie opartego na nich musicalu. Oczywiście z sobą w roli głównej.
Rozpoczęła się już sprzedaż biletów na musical "Liza's at the Palace". Premiera przedstawienia odbędzie 3 grudnia. Na scenie artystce będzie towarzyszył pianista Billy Stritch, 12-osobowa orkiestra i czterech śpiewających tancerzy. Reżyserem i choreografem show jest stary znajomy Lizy Ron Lewis, który pracował też z takimi gwiazdami jak Debbie Reynolds, Sammy Davis, Jr. i Paul Anka. Minelli przypomni swoje największe przeboje: "Cabaret", "Maybe This Time" i "New York, New York", napisane specjalnie dla niej przez słynnych broadwayowskich kompozytorów Johna Kandera i Freda Ebba. Spektakl ma być jednak przede wszystkim hołdem dla jej matki chrzestnej, Kay Thompson, zmarłej w 1998 roku gwiazdy amerykańskiego kina, znanej z filmu "Zabawna buzia", w którym wystąpiła razem z Audrey Hepburn i Fredem Astairem. Thompson napisała też serię bardzo popularnych (i przeniesionych na ekran) książek o przygodach sześcioletniej Eloise. Liza wykona najsłynniejsze pi