Aleksandra Kurzak wystąpiła na scenie Metropolitan Opera w premierze wznowionej produkcji "Napoju miłosnego" Gaetano Donizettiego. Publiczność przyjęła ją owacją na stojąco.
Zachwyt widowni podzielał dyrygent Enrique Mazzola. Nazwał śpiewaczkę, kreującą rolę Adiny, jedną z wiodących sopranistek naszych czasów w repertuarze donizettowskim. - Dyryguję głównie utwory muzyki bel canto i uważam, że Aleksandra ma do tego idealny głos, specjalny rodzaj legato. Jednocześnie śpiewając po włosku, demonstruje wspaniałą wymowę, co jest równie ważne - ocenił. Za najbardziej znaczący fragment czwartkowego występu Polki maestro uznał finałową arię "Prendi per me sei libero". Portretował ją jako jedno z najwspanialszych dokonań bel canta Donizettiego. - Aria jest bardzo skomplikowana, akompaniament orkiestry bardzo prosty i liczy się czystość głosu. Pięknemu bel canto, musi towarzyszyć doskonały, nieskazitelny głos. Aleksandra wywiązuje się z tego znakomicie, zachowując świeżość i energię chociaż śpiewa to pod sam koniec utworu - przekonywał w rozmowie z PAP Mazzola. Metropolitan Opera podkreśla, że Kurzak