Na Manhattanie rozpoczął się pierwszy amerykański przegląd twórczości Tadeusza Kantora. Czy wywoła nawrót zainteresowania sztuką autora "Umarłej klasy"?
Na otwartej w niedzielę wystawie "Teatry pamięci: Sztuka i Holokaust" w Muzeum Żydowskim przy Piątej Alei pokazano "Ławkę" - instalację Kantora z 1975 r. powstałą podczas prób do spektaklu "Umarła klasa". W zniszczonej ławce szkolnej manekin chłopca w mundurku siedzi obok wiejskiego drewnianego krzyża. "Blada postać chłopca i krzyż to uniwersalne symbole śmierci, męczeństwa i utraty w świecie artysty, który wychował się między wszechobecnym Kościołem katolickim a żydowskim cmentarzem" - czytamy w opisie pracy. "Sztuka Kantora od samego początku wywodziła się m.in. z pamięci o żydowskiej kulturze amputowanej od polskiej tradycji". Kupiona trzy lata temu "Ławka" to pierwsza praca Kantora, która trafiła do prestiżowego amerykańskiego muzeum. Na wystawie otoczona jest instalacjami i obrazami na temat Holocaustu tak znanych artystów jak Christian Boltanski ("Pomnik.Odessa"), George Segal ("Zagłada") czy Anselm Kiefer (zainspirowany Kabałą obraz "