Michał Bajor zaprezentował 27 lutego w białostockim Teatrze Dramatycznym swój najnowszy repertuar. Poniedziałkowej imprezy nie można nazwać recitalem. Był to bowiem pełny spektakl teatralny z nowoczesna scenografią w stylu "Metra". Artysta pokazał się na scenie w towarzystwie trzech długonogich blondynek - tancerek wypożyczonych z "Metra". Zaaranżowane na nowo stare przeboje oraz kompozycje całkiem nowe (a przynajmniej takie, których jeszcze nie mieliśmy okazji w Białymstoku usłyszeć) zostały wykonane przy akompaniamencie Piotra Rubika. Spektakl ma swój wewnętrzny rytm, nadany mu zapewne przez reżysera, scenografa i choreografa w jednej osobie - Janusza Józefowicza. "Nowy" Bajor nie tylko śpiewał, tańczył, lecz nawet pozbył się tak charakterystycznej dla siebie przesadnie ekspresyjnej gestykulacji. Nie pozostał nawet ślad dawnej, nieco irytującej maniery podpierania interpretacji dramatycznymi gestami. Przedstawienie nie j
Tytuł oryginalny
Nowy Bajor i stara publiczność
Źródło:
Materiał nadesłany
Kurier Poranny nr 51