Bohaterowie są równoważnikami zdań, kreskami na ścianie graffiti postmodernistycznej Europy - o "Łaknąć" w reż. Łukasza Chotkowskiego w Teatrze Polskim w Bydgoszczy pisze Borough Of Islington z Nowej Siły Krytycznej.
Sarah Kane - te trzy sylaby brzmią jak uderzenie. Jak wstrząs, który wywraca nasz świat do góry nogami. Wydawało się, że w Teatrze Polskim w Bydgoszczy skonstruowano bombę. Młody i gniewny reżyser z postdramatyczną duszą (Łukasz Chotkowski) plus genialna scenograf (Justyna Łagowska), plus czwórka młodych, zdolnych i wyrazistych aktorów (Dominika Biernat, Anita Sokołowska, Michał Czachor i Mateusz Łasowski). Nazwiska, dramat i legenda brytyjskiej pisarki zapowiadały eksplozję. Jaką? Nieważne. Nie chodzi przecież o to, by po obejrzeniu sztuki Kane zbierać ze ścian egzystencjalne flaki i wymiotować pospektaklowe przerażenie w teatralnej toalecie. Idzie raczej o zachłyśnięcie się, choć na chwilę, obrazem, który do tej pory leżał sobie nieodkryty przy którymś z biliona neuronów. W Bydgoszczy żaden wybuch jednak nie nastąpił. Zamiast poruszenia i smaku świeżości zaserwowano chaos udekorowany tradycyjną wisienką buntu w kolorze czerwieni. Ch