Renata i Andrzej Diakowowie [na zdjęciu] od ośmiu lat prowadzą Teatr Lalek "Pinokio". Sztuka to nie tylko pasja, ale i rodzinny interes. Właśnie otrzymali 50 tys. zł w konkursie "Pomysł na firmę" Raiffeisen Banku i "Gazety Wyborczej".
Teatr Pinokio widać z daleka, kiedy się wjeżdża z Zielonej Góry do Nowogrodu Bobrzańskiego. Oko przykuwa barwny napis i zabawne kukiełki. Andrzej Diaków ma 50 lat. Z wykształcenia plastyk, o sobie mówi "artysta niekonwencjonalny". Maluje, rzeźbi, ale przede wszystkim robi lalki. W Teatrze Lubuskim w Zielonej Górze zajmował się scenografią i pracował przy lalkach. Renata Diaków jest po filologii polskiej. Ma 35 lat. Zanim założyła z mężem teatr, pracowała w oświacie. Pisze scenariusze, szyje stroje, pomaga przy lalkach. To się zaczęło w 1999 r. Renata straciła pracę, Andrzej odszedł z państwowego teatru. Zostali bez pieniędzy i z dwójką małych dzieci. I wtedy na przekór wszystkim nieżyczliwym zrobiliśmy coś, co inni uważali za gwóźdź do trumny - wspomina pani Renata. Pierwsze spektakle grali na domowym podwórku. Jedyną publicznością były córki Dominika i Diana (dziś dziewczynki mają 10 i 14 lat). W objazd z teatrem ruszyli, kiedy kupi