W tradycyjnej inscenizacji "Wesela", pielęgnowanej głównie przez krakowski teatr im. Słowackiego, zwarła się urzekająca siła scenicznej, "polifonicznej" a jednak jednoznacznej w wyrazie interpretacji słownego tekstu. Takiej koncentracji środków scenicznych nie znał dotąd teatr polski. Bo też nikt u nas przedtem w takiej skali jak Wyspiański nie zapanował nad sztuką sceniczną i nikt tak jak on nie umiał własnej koncepcji inscenizacyjnej w didaskaliach, w komentarzu do tekstu wysłowić. Komentarz reżyserski autora "Wesela" stanowi jego istotną, ograniczoną część dzieła a wprowadzane do niego zmiany burzą jego jednolitość, logiczną strukturę i prowadzą do zniekształcenia utworu. Niepodobna lekceważyć i przekreślać didaskalia w "Warszawiance", "Protesilasie i Laodamii", w "Wyzwoleniu". Niepodobna tego samego robić z "Pastorałką" Schillera, bo przestanie ona być tą właśnie "Pastorałką". Podobnież mają się rzeczy z "Weselem". Czy istotnie
Źródło:
Materiał nadesłany
Głos Wielkopolski