EN

21.01.2009 Wersja do druku

Nowi z ulicy Gazowej

Teatr Piotra Sekulskiego i Dominika Nowaka, stawiając na debiuty i promocję najmłodszych tekstów, artystów, projektów, działa wedle wyrazistej, choć samobójczej zasady: "Nie mamy nic do stracenia". I jak dotąd wydaje się dzieckiem szczęścia. Najnowszy projekt "Rekreacje: Ibsen" to także połączenie najstarszego z najnowszym - pisze Joanna Derkaczew w Gazecie wyborczej.

Kraków zna dwa wymiary czasu - wszystko jest albo stare, albo dialogujące z tradycją. Działający pod gejowskim klubem Teatr Nowy próbuje dodać do tego trzeci wymiar: współczesność. Wchodząc w opustoszałe podwórko na krakowskiej ul. Gazowej, trudno z góry przewidzieć, jaki scenariusz się tu rozegra. Kłótnie i eksmisja czy sukces nowego modelu organizacyjnego? Piwnica Coconu (nightclubu: gay, les & friends) służyła już dawnemu kinu Wisła i teatrowi Ewy Demarczyk. Teraz osiadł w niej Teatr Nowy założony przez grupę absolwentów PWST. Przez większość swojej sześcioletniej historii działali jako "teatr latający", migrując między Fundacją Starego Teatru, piwnicą klubu Alchemia, salkami kinowymi, organizując w wakacje przegląd Młoda Scena Letnia. Dopiero dwa lata temu właściciele Coconu aktor Janusz Marchwiński i Grzegorz Surówka oddali im lokal w dziesięcioletnią dzierżawę. Darmową. Gdy jakiejś z grup teatralnych przydarza się taka his

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Nowi z ulicy Gazowej

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza nr 17 online

Autor:

Joanna Derkaczew

Data:

21.01.2009

Realizacje repertuarowe
Festiwale