Każda próba wystawienia "Króla Lira" jest wydarzeniem teatralnym. Nawet gdy do premiery nie dochodzi. Jedna z największych tragedii Szekspira stawia przed realizatorami nie lada wyzwanie: znalezienie aktora do roli Lira. Jak pokazać człowieka, który ponosi klęskę u progu starości, władcę, który nie rozpoznał, kto przyjaciel, kto wróg, który nie odróżnił u swoich córek uczucia od pochlebstwa, który przegrał życie niejako na własną prośbę. A co najważniejsze: jak wyakcentować prawdę, że w tej grze, zwanej życiem, popłaca nie tylko szalbierstwo. Że na wygraną czeka się długo i bywa ona gorzka, a często spóźniona. Nie sposób więc nie skorzystać z okazji obejrzenia w Teatrze Narodowym spektaklu "Króla Lira" w reżyserii Macieja Prusa. Główną rolę kreuje Jan Englert, wciąż wydawałoby się zwycięski w walce z czasem. Dorota Segda (w olśniewającym kostiumie autorstwa Zofii de Ines) urzekająco zagrała Regan, najbardziej "połamaną" z c�
Tytuł oryginalny
Nowe wcielenie Lira
Źródło:
Materiał nadesłany
Zwierciadło nr 11