Nie lubię tego pseudo młodzieżowego wdzięczenia się. Zamiast napisać/powiedzieć, że mamy do czynienia z najnowszymi
polskim utworami scenicznymi, używa się protekcjonalnego słówka "nówka". Tak nazywa się przegląd spektakli-laureatów konkursu na wystawienie polskiej sztuki współczesnej - pisze Tomasz Miłkowski w Dzienniku Trybuna.
Od kilku lat nagrodzone spektakle w konkursie prezentowane są w stolicy. Niech i będzie to pod nazwą "Nówka sztuka", aby tylko ta prezentacja coś znaczyła. W tym roku zaprezentowano dwa spektakle dla dorosłych, dwa dla młodej publiczności i jedno czytanie. Tak więc jako koronę konkursu pokazano "Wyzwolenia" z Legnicy i "Najmrodzkiego" z Gliwic [na zdjęciu]. Trzeci ważny laureat, czyli "Lwów nie oddamy" (tekst: Katarzyna Szyngiera, Marcin Napiórkowski i Mirosław Wlekły), spektakl w reżyserii Katarzyny Szyngiery z Teatru im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie gościł wcześniej w stolicy podczas Warszawskich Spotkań Teatralnych. Konkurs cieszy się w teatrach powodzeniem nielichym, w ostatniej edycji, 25. z kolei (piękny skądinąd jubileusz) wzięło udział 130 przedstawień, komisja selekcyjna napracowała się więc co niemiara. Jak wynikało z jej wstępnej decyzji, czyli po pierwszej selekcji prawie połowę realizacji uznano za godną wsparcia ministerialną do