Marta Keil i Grzegorz Reske, Kuratorzy Konfrontacji, najważniejszego lubelskiego festiwalu teatralnego i sztuk performatywnych, mówią Jackowi Cieślakowi o przygotowaniach programu i jego wydarzeniach.
Rz: W kraju utrzymuje się polityczne napięcie, instytucje kultury są zawłaszczane pod płaszczykiem prawnych procedur, pojawiają się próby cenzury. Czy to rzutowało na profil tegorocznych Konfrontacji? Marta Keil: Pracując nad programem tegorocznych Konfrontacji wyszliśmy z założenia, że nie da się tworzyć teatru politycznego bez krytycznego przyglądania się warunkom produkcji, bez refleksji nad relacjami i strukturami, jakie tworzymy w poszczególnych projektach, organizacjach, instytucjach. Dlatego głównym elementem programu jest nurt "Autonomia/Instytucja/Demokracja". Składają się nań spektakle młodych polskich twórczyń i twórców, którzy sprawdzają zasady produkcji sztuki, by na nowo nazwać emancypacyjny i krytyczny potencjał teatru. W naszym przekonaniu prace m.in. Anny Smolar, Weroniki Szczawińskiej, Anny Karasińskiej, Agnieszki Jakimiak, Magdy Szpecht, Agaty Siniarskiej, Jolanty Janiczak, Wiktora Rubina, Magdaleny Mosiewicz, Joanny Krakowskiej