Wielu dziwiło się, że Ryszard Pietruski, aktor charakterystyczny, mający na swym koncie niejedną udaną rolę teatralną i filmową, organizator akcji "Artyści - dzieciom" i ciekawej Rewii Konnej przy ZPR-ach - objął stanowisko dyrektora Operetki Warszawskiej, oczywiście nie poniechawszy pracy w macierzystym Teatrze Dramatycznym. Po przejściowych trudnościach w doborze zespołów i solistów, po licznych kłopotach i niezbyt fortunnych premierach, Pietruski postanowił zadebiutować w swym teatrze jako reżyser, mając po temu pełne kwalifikacje, a na dodatek liczne lekcje śpiewu u różnych pedagogów. Przedsięwzięcie było o tyle niebezpieczniejsze, że wystawił na stołecznej scenie niezwykle rzadko graną operetkę słynnego Jakuba Offenbacha "Perichola", która mimo zapewnień reżysera nie dorównuje w swej warstwie muzycznej jedynej pięknej operze tego twórcy "Opowieści Hoffmanna", ani tak wspaniałym dziełom, jak "Piękna Helena", "Orfeusz w piekle" czy "Ż
Tytuł oryginalny
Nowa premiera w Operetce
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Ludowy nr 25