- Powitano mnie słowami wspaniałymi. Lepiej o sobie nie powiem, a gorzej nie chcę. Mogę jedynie dodać, że na piedestale nigdy nie było mi dobrze - powiedział Józef Szajna [na zdjęciu], wybitny malarz, scenograf, reżyser, twórca i dyrektor Teatru Studio, podczas wczorajszego spotkania w nowohuckim Ośrodku Kultury im. C.K Norwida.
A okazja, aby wysłuchać wspomnień profesora, obejrzeć jego obrazy, grafiki, kukły i fotogramy ze spektakli była szczególna: jubileusz 60-lecia pracy twórczej artysty. Dlatego też odczytano Jubilatowi listy gratulacyjne od marszałka województwa małopolskiego, Teatru Ludowego i Polskiej Akademii Umiejętności. Były też kwiaty, gratulacje i gorące przyjęcie artysty przez tłumnie zgromadzoną publiczność. Od samego początku kariery Szajna w swojej twórczości plastycznej i teatralnej tworzył odrębny język, charakterystyczny, rozpoznawalny na całym świecie, bo zdeterminowany przeżyciami wojny. Jest artystą manifestującym w swojej twórczości osobistą wizję świata: rozpadającego się, zmierzającego do samozagłady. Jego twórczość plastyczna i teatralna, budowana ze zdegradowanych przedmiotów, resztek ubrań, starych butów, fragmentów fotografii, z materiałów "ze śmietnika świata" każdorazowo zmusza odbiorcę do refleksji nad ludzkim losem. Sza