"Mogę się spotkać z za rzutem, że nic nowego nie wynalazłem" - martwi się Jonesco w swych wyznaniach o teatrze. Martwi się też, że nie wie co odpowiedzieć na pytanie "Dlaczego pisuje pan sztuki teatralne?" Ale w gruncie rzeczy są to tylko przekomarzania się autora, który uważa, że to nie jego wina, iż krytyka ocenia go... jako pisarza awangardowego. Czegóż więc chce? Stworzyć dzieło sztuki, które byłoby "życiem a nie myślą abstrakcyjną"? Bo prawdziwe sztuki - stwierdza starą i dawno odkrytą prawdę - nie zabijają się nawzajem, jak teorie filozoficzne, a wręcz przeciwnie "wielkie arcydzieła", wielcy poeci wzajemnie się uzupełniają, potwierdzają. Calderon nie przekreśla Ajschylosa, ani Czechow Shakespeare'a, ani japoński teatr ,,no" - Kleista". Prawdy dzieł sztuki... JAK widać skromność nie jest cechą Jonesco. Jasność wypowiadania się też nie. "Nosorożec" na przykład tak jest napisany, że różnie można go odczytywać.
Tytuł oryginalny
Nosorożec Eugene Jonesco
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Bałtycki Nr 131