PCHNĄĆ teatr poza tę strefę pośrednią, w której nie jest ani teatrem ani literaturą, to przywrócić mu właściwe ramy, naturalne granice (...) Zanurzyć się całkowicie w grotesce, w karykaturze, poza stanicami nikłej ironii dowcipnych komedii salonowych. Zamiast komedii salonowych - farsa, szarża, parodia. Humor - owszem, ale humor groteskowy. Komizm brutalny, pozbawiony finezji, przesadny (...) Należy doprowadzić wszystko do paroksyzmu, będącego źródłem tragizmu. Tworzyć teatr gwałtowny: gwałtownie komiczny, gwałtownie dramatyczny". TEMU artystycznemu credo pozostał wierny Ionesco w całej swej dotychczasowej twórczości scenicznej, rozbijając wszystkie dotychczasowe konwencje teatralne. I oto pojawił się "Nosorożec", niewątpliwie najwybitniejsza sztuka autora "Krzeseł', pierwszy jego utwór ideowo jednoznaczny i "zaangażowany". Otóż w pewnym francuskim mieście pojawia się na ulicach nosorożec. Wkrótce liczba ich za
Tytuł oryginalny
Nosorożec
Źródło:
Materiał nadesłany
Słowo Powszechne Nr 158